Cypr przegłosował ostatni pakt dotyczący unijnego programu pomocowego w wysokości 10 mln euro. Była to ciężka batalia, ponieważ w głosowaniu wzięło udział 29 posłów z trzech partii centroprawicowej kolacji. Opozycja z racji tego na jakim stoi stanowisku, była przeciwna tej transzy pomocowej argumentując swoje stanowisko jako podróż w jedną stronę, co znaczy że oferowane pieniądze zdają się być filarem pomocowym jednak Cypr jest w tym momencie na łasce zagranicznych pożyczkodawców. Ok zgadzam się z argumentacją opozycji, no ale cypryjski rząd nie ma innego wyjścia bo muszą być wypłacane płace dla pracowników i pastwo musi jakoś funkcjonować, a wiadome jest że pieniądz cały czas krąży, ale w przypadku zbyt małego "powrotu" jest go po prostu za mało. Moim zdaniem Cypr by totalnie upadł gdyby nie europejska pomoc.
Odnosząc tę rzeczywistość do naszych realiów, jest ciężko tutaj prognozować jak w naszym przypadku wyglądałaby gospodarka, jak wyglądałoby życie przeciętnych Kowalskich, na pewno długi by rosły, kredyty "chwilówki" były by brane nagminnie, ale również i banki i skoki, dawałby pożyczki i kredyty na potęgę, co by było dalej... chyba tylko gorzej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.